Temat książki jest bardzo interesujący. Chyba każdy z nas chciałby, żeby niektóre z jego snów się spełniły. Bohaterka "Miłości ze snu" właśnie w takiej sytuacji się znalazła. Większość osób uznałoby to za szczyt marzeń, ale w tej sytuacji... niekoniecznie.
"Widziałam, że im szybciej zasnę, tym szybciej się obudzę i znowu spotkam mojego chłopaka ze snów."
Alicji od zawsze śnił się Maks. We śnie przeżywali mnóstwo przygód i podróży. Mogli znaleźć się tam gdzie chcą. Zakochali się w sobie do szaleństwa. Maks jest chłopakiem z jej snów. Tylko ze snów... Aż pewnego dnia Maks pojawia się w nowej szkole i zajmuje miejsce obok. Lecz chłopak nie poznaje Alicji i traktuje ją obojętnie.
"- Oczywiście zawsze mi się śniłaś, ale jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziałem nawet, że istniejesz naprawdę. Każdego dnia czekałem na to, żeby położyć się spać, i nie znosiłem tego, że każdego ranka się żegnaliśmy. Byłaś moi sekretem. Moją wymarzoną dziewczyną."
Muszę przyznać książka ma świetną okładkę. Taką delikatną i minimalistyczną,a do tego związaną tematycznie z powieścią. Historia pisana jest w formie pamiętnika, którego autorką jest Alicja. Do takich książek mam zawsze sentyment bo kiedyś sama prowadziłam taki pamiętnik, oczywiście nie miałam tak urozmaiconego życia jak dziewczynki w tych książkach. "Miłość ze snu" jest przeplatana raz z scenami ze snów, a raz wydarzeniami z konkretnych dni.
"(...) Chciałbym być lepszy. Naprawdę. Chciałbym być lepszy w rzeczywistości, bo nasze wspólne sny muszą się skończyć, a ja nie chcę cię stracić"
Zawiodłam się. Oczywiście po opisie, który średnio przypadł mi do gustu nie spodziewałam się czegoś niesamowitego, ale myślałam, że będzie lepiej. Książka naprawdę z początku rusza w dobrą stronę. Bardzo miło się ją czytało, pomysł z realistycznymi snami bardzo mi się spodobał. Początek był naprawdę dobry, ale później książka okazała się totalnym niewypałem. Zacznijmy od tego, że jednym czasem była taka dziecinna, płytka i bez sensu, a później ktoś zaskakiwał mądrymi cytatami. W niektórych momentach występowały elementy bardzo przesadne. Takie, że tylko młodszemu czytelnikowi mogłoby się takie wyobrażone, idealne sytuacje spodobać. Z kolei nagle przyjaciele jeździli sobie tam gdzie chcieli, a żadne z rodziców o tym nie wiedziało jakby nie obchodziły ich własne dzieci. To było nieprzemyślane. Zauważyłam, że pojawiało się kilka nielogicznych zdań, które czytałam po sto razy, a i tak nie mogłam zrozumieć. Według mnie autorkę poniosła zbyt wielka fantazja. Jestem z osób, które bardzo lubią sobie coś wyobrażać no, ale bez przesady. Ciastko oreo, różowe słonie i różne tego typu rzeczy były dla mnie bardzo dziecinne w ogóle nie pasowały do miłości, która miała w tej książce główną rolę.
Do tego zakończenie książki było napisane tak od niechcenia. (S P O J L E R) Na zasadzie: "Ty będziesz z tym, a ty z tym i będziecie żyć długo i szczęśliwie problem rozwiązany."
"Pamiętał o tym, bo pamięta o wszystkim.
Bo tam był.
Bo ostatecznie był jednak Maksem z moich snów."
Alicja należy do tych irytujących bohaterek. Mi bardzo działała na nerwy. Zachowywała się dziecinnie, miała zbyt wybujałą wyobraźnie i czasami miałam wrażenie, że jest stalkerem Maksa. Ludzie uważali ją za inteligentną, a mnie zdawało się, że po prostu nie dochodziły do niej oczywiste rzeczy.
Jeśli chodzi o Maksa to dla mnie był taki nijaki. Nie wiadomo czego chciał od życia. Rozumiem, że został on tak specjalnie wykreowany, ale nie zyskał mojej sympatii.
"Sny i rzeczywistość to dwa zupełnie różne światy."
Książka ma bardzo łatwy przekaz pokazuje, że przeważnie nigdy nie jest tak jak coś sobie wyobrażamy. Żaden człowiek taki nie jest, może nas zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Większość z nas zawsze nastawia się na coś więcej, na idealną wizję wyobrażonego świata, a tak naprawdę trzeba docenić to co mamy, to na co drugiego człowieka było stać.
Sny nie zawsze muszą być marzeniem. Czasem mogą się spełnić i to w najmniej oczekiwanym momencie.
"- Chłopiec nigdy w życiu nie czuł się szczęśliwszy. Wybudowali razem niesamowity zamek z czekolady, ze smokami, rycerzami i fosą z mleka. A potem, zmęczeni, zasnęli obok siebie. Kiedy chłopiec się obudził, nie było przy nim ani dziewczynki,a ni zamku, ale on nadal czuł się szczęśliwy. I wiedział, że jeszcze ją spotka."
Według mnie całokształt książki wypadł słabo. Książka zapowiadała się naprawdę interesująco, a wyszło co wyszło. Myślę, że młodszych czytelników mogłaby zaciekawić,ale...nic więcej. Nie mogę polecić tej książki, ponieważ strasznie się nią zawiodłam i niestety tutaj sprawdza się powiedzenie: "Nie oceniaj książki po okładce."
Jeśli chodzi o Maksa to dla mnie był taki nijaki. Nie wiadomo czego chciał od życia. Rozumiem, że został on tak specjalnie wykreowany, ale nie zyskał mojej sympatii.
"Sny i rzeczywistość to dwa zupełnie różne światy."
Książka ma bardzo łatwy przekaz pokazuje, że przeważnie nigdy nie jest tak jak coś sobie wyobrażamy. Żaden człowiek taki nie jest, może nas zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Większość z nas zawsze nastawia się na coś więcej, na idealną wizję wyobrażonego świata, a tak naprawdę trzeba docenić to co mamy, to na co drugiego człowieka było stać.
Sny nie zawsze muszą być marzeniem. Czasem mogą się spełnić i to w najmniej oczekiwanym momencie.
"- Chłopiec nigdy w życiu nie czuł się szczęśliwszy. Wybudowali razem niesamowity zamek z czekolady, ze smokami, rycerzami i fosą z mleka. A potem, zmęczeni, zasnęli obok siebie. Kiedy chłopiec się obudził, nie było przy nim ani dziewczynki,a ni zamku, ale on nadal czuł się szczęśliwy. I wiedział, że jeszcze ją spotka."
Według mnie całokształt książki wypadł słabo. Książka zapowiadała się naprawdę interesująco, a wyszło co wyszło. Myślę, że młodszych czytelników mogłaby zaciekawić,ale...nic więcej. Nie mogę polecić tej książki, ponieważ strasznie się nią zawiodłam i niestety tutaj sprawdza się powiedzenie: "Nie oceniaj książki po okładce."
📘📘/📘📘📘📘📘
Nie ciągnie mnie do tej historii, jakoś mnie nie zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Jeśli nie, to nawet nie ma sensu jej czytać.
UsuńTroszkę nie mój styl :D
OdpowiedzUsuńI również nie mój ;)
Usuńciekawa ksiązka :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie kochana <3
stay-possitive.blogspot.com
Powiedzmy :D
UsuńMyślałam, że książka jest lepsza.
OdpowiedzUsuńDla mnie była totalnym rozczarowaniem.
UsuńJuż po samych cytatach czułam, że nie jest to pozycja dla mnie, a Twoja konkluzja tym bardziej odciągnęła mnie od tej książki, chyba na wieczność. Szkoda, że książka nie spełniła, wcale nie wysokich, oczekiwań, z tego co mówisz. Chociaż ciastka oreo i różowe słonie mnie zaintrygowały xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Skoro cię zaintrygowały te aspekty może spodobałaby ci się ta książka?
Usuńtytuł mnie zaintrygował, jednak gdy dowiedziałam się, że tobie nie przypadł do gustu to zrezygnowałam
OdpowiedzUsuńhttps://martini2000.blogspot.com/
Nie polecam tej książki, po prostu nie przypadła mi do gustu.
UsuńFaktycznie brzmi ciekawie. Ale jeśli odradzasz, to mówię: NIE! :P
OdpowiedzUsuńTurkusowa Sowa
Haaah postąpiłaś bardzo dobrze :P
UsuńNie, nie nie tylko nie irytujące bohaterki. Nienawidzę takich.
OdpowiedzUsuńDobrze, że szczerze napisałaś i z pewnością będę jej unikać.
Ps. okładka bardzo fajna.
Serdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Ja również :D
UsuńPisze to prawdę bo nie wyobrażam sobie polecać książkę, która mi się nie spodobała.
Szkoda, że wypadła słabo i Cię zawiodła. Choć faktycznie okładka urzeka, to jednak się nie skuszę i dobrze, że uprzedziłaś co można w niej zastać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kompletnie mi się nie podobała i mam nadzieje, że dobrze cię uprzedziłam, nie mam pojęcia czy tobie mogłaby się spodobać.
UsuńSkoro książka bardziej dla młodszych, to zdecydowanie się do nich nie zaliczam :D Oby następna książka okazała się ciekawsza!
OdpowiedzUsuńTym razem będzie to książka Nicholasa Sparksa, zobaczymy :P
UsuńSzkoda,że jesteś rozczarowana :/ Miłego weekendu !
OdpowiedzUsuńNie wszystkie książki są idealne :D Dziękuje i nawzajem.
Usuńnigdy wczesniej nie mialam okazji slyszec o tej ksiazce, jak widac warto przeczytac!
OdpowiedzUsuńnowy post https://justemsi.blogspot.com/2017/10/paris-chic-romwe.html
W ogóle mnie nie ciągnie do tej książki, a po twojej recenzji widzę, że raczej słusznie :D Btw. świetna recenzja ^^
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Dziękuje :D
UsuńNiestety jakoś mnie i również nie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńZaobserwuj jak się spodoba♥Buziaki xx ZYCIEDLAPASJI.BLOGSPOT.COM
Skoro nie zaciekawiła to nawet nie żałuj :D
UsuńCzasami tak bywa, że książka zapowiada się fajnie, a potem wychodzi, co wychodzi.. I tak jest niestety z innymi rzeczami, nie tylko materialnymi.. Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńhttps://myslacinaczej29741.blogspot.com/
Dokładnie!
UsuńE, nie no! Również rozczarowałabym się tą książką.. szkoda czasu, nie przeczytam na pewno..
OdpowiedzUsuńI dobrze jest wiele innych wartościowych pozycji :)
UsuńTytuł zachęcający, słabe opinie już nie :D
OdpowiedzUsuńhttps://emiilyrutherford.blogspot.com/
Skoro tytuł cię zachęcił być może książka by ci się spodobała?
UsuńAmazing post, so nice and interesting, dear Weronika, great!
OdpowiedzUsuńYou have amazing blog dear, and I really like it.
Maybe follow for follow? I'd love it.
Let me to know on my blog. Hope you will visit me.
Maleficent
Gdzieś chyba mignęła mi ale raczej już nie sięgnę po nią :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://onlybooks-jdb.blogspot.com/2017/10/it-ends-with-us.html
Jak uważasz :D
UsuńCo do książki mam mieszane uczucia, czy przeczytać czy nie
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
https://paolciapolcia16.blogspot.com/
Zrobisz to co będziesz uważała za słuszne :D
UsuńFabuła wydaje się dość oklepana, a cytaty nie zachęcają. Nie wiem, może kiedyś dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńhttps://sunreads.blogspot.com/
Właśnie ja myślałam, że to będzie całkiem coś innego, jednak autorka wszystko spłyciła.
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNice! I love it!
OdpowiedzUsuńNew follower! Follow back?
❤ MARY MARÍA STYLE ❤
Zainspirowałaś mnie, poczytam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńChciałam kupić tą książę, ale nie byłam pewna, a teraz wiem, że muszę ją kupić ;*
OdpowiedzUsuńhttps://jestemdami.blogspot.com/
Skoro tak to kupuj :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńthanks <3
UsuńTa książka z pewnością nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJeśli tak uważasz to nie czytaj :D
Usuńnie znam tej książki.
OdpowiedzUsuńSandicious
Przyznam szczerze, że wcześniej nie słyszałam o tej książce. Wydaje się być ciekawa ^^ Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMyślę, że to już zależy od gustu.
UsuńI follow the blog. Will you follow my blog? <3
OdpowiedzUsuńhttps://dblogu.blogspot.com.tr/
Nie lubię wręcz nie znoszę takich sytuacji kiedy sięgam po książkę, która zapowiada się bombowo, a jest no niestety inaczej ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie bluue-butterfly.blogspot.com
Pozdrawiam ;)
Niestety mi ostatnio takie sytuacje zdarzają się często.
UsuńHmmm, nie wiem ,czy chciałabym, żeby jakikolwiek z moich snów się spełnił :P
OdpowiedzUsuńO książce nie słyszałam ni słówka, ale raczej bym nie sięgnęła.
Turkusowa Sowa
hah ja też. Wolę rzeczywistość :)
UsuńMyślałam, że wezmę się za tą książkę po pierwszych słowach. Czytałam już kiedyś lekturę opartą na tym schemacie ze snem i poznaniem w rzeczywistości, ale ona była zdecydowanie dobra, ta rzeczywiście mnie tak nie zachęca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Jeśli cię chociaż trochę zachęca, może warto przeczytać?
Usuń